Japoński masaż twarzy dopiero od niedawna zdobywa coraz większą popularność na Zachodzie, choć w Kraju Kwitnącej Wiśni to podstawowa forma dbania o skórę i dobre samopoczucie. Techniki manualne, które wykorzystywane są po dziś dzień, powstały tam już w XIV wieku i stanowią doskonały sposób na profilaktykę starzenia się skóry.

Tak to się zaczęło…

Pierwszym japońskim masażem twarzy odnotowanym w źródłach historycznych był Anma. Zabieg, którego nazwa pochodzi od słów naciskanie (An – 按) i pocieranie (Ma – 摩), pojawił się w XIV wieku, jednak podwaliny do tej starej techniki dużo dużo wcześniej stworzyli już Chińczycy. Wiedza o uzdrawiających właściwościach terapii manualnej miała dotrzeć do Kraju Kwitnącej Wiśni wraz z przybyciem buddyjskich mnichów. Początkowo, masaż był zarezerwowany tylko dla wyższych sfer, jednak z czasem powstawało coraz więcej szkół, które doskonaliły terapeutów. To właśnie masaż Anma, połączenie metod akupresury i refleksologii, dał początek wszystkim japońskim masażom twarzy.

Japoński masaż twarzy dziś

Japońskie masaże twarzy bazują na zdecydowanych ruchach, które są w stanie dotrzeć do głębokich tkanek. To właśnie dlatego są tak popularne w anti-aging. Najpopularniejsze zabiegi to:
  • japoński masaż twarzy Shiatsu – nazywany jest „akupunkturą bez igieł”. Jego nazwa oznacza dokładnie „metoda ucisku palcami”, a sam zabieg jest skierowany na pobudzenie krwi i limfy w skórze,
  • japoński, liftingujący masaż twarzy – jest to prawdopodobnie najstarszy, a już na pewno najbardziej skomplikowany japoński masaż twarzy. Jest oparty na 48 starożytnych technikach stymulacji mięśni.
Historia powstania tego masażu nie jest jasna, jednak według podań miał on być skonstruowany specjalnie na potrzeby ówczesnej cesarzowej. Jest to bardzo instensywny masaż, który skupia się na stymulacji mięśni mimicznych. Ruchy terapeuty, czyli głównie ucisk, oklepywanie, a nawet szczypanie, są zdecydowane, czasem mogą nawet powodować lekki dyskomfort. Masaż ten jest przede wszystkim sposobem na wygładzenie i ujędrnienie cery – nazywany jest nawet „liftingiem bez skalpela”,
  • japoński automasaż twarzy Tanaka – współczesny wynalazek, umożliwiający wykonywanie masażu podczas czynności pielęgnacyjnych.
Japończycy wyodrębnili również własną sztukę masażu z pomocą kamieni naturalnych. Odpowiednik chińskiego Gua Sha to masaż Kassaji. Służy do niego specjalnego kształu kamień wulkaniczny, a sam masaż stanowi formę drenażu limfatycznego.

Jak przebiega japoński masaż twarzy?

Dziś profesjonalni terapeuci łączą elementy japońskich masaży twarzy tak, aby przynosiły jak najlepsze efekty. Cechą wspólną jest zawsze praca z muskulaturą podskórną, powięziami i głębokimi tkankami, a także stymulacja punktów odpowiedzialnych za przepływ „ki” – energii życiowej. Nasz autorski zabieg Kobido Up inspirowany starym japońskim rytuałem składa się z kilku etapów, których efektem jest natychmiastowe rozluźnienie mięśni i wygładzenie niewielkich zmarszczek mimicznych. Dodatkowo wzbogacony jest o masaż interbukalny oraz kinesiotaping.